niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 2

Gdy tylko weszłam do domu mama zaczęła na mnie krzyczeć.
-Gdzie Ty byłaś? O której to się do domu wraca?-wykrzyczała Małgorzata.
-Jest dopiero 22.00. jestem już pełnoletnia, będę  wracać do domu o której będzie mi się podobało-odpowiedziałam spokojnie.
Mama nie odpowiedziała. Zawsze była nadopiekuńcza, ale w końcu miałam już 19 lat.

Wstałam o 8.30. Miałam jeszcze godzinę do treningu. Szybko poszłam pod prysznic, następnie pomknęłam do garderoby. Wciągnęłam zielone rurki i biały T-shirt z napisem "Od jutra będę grzeczna" uwielbiałam tą bluzke. Jako że miałam prawie 2 metry wysokości nie chodziłam w szpilkach, więc założyłam czarne conversy. Szybko zjadłam śniadanie, złapałam torbę i wsiadłam do bordowego BMW.
Stałam w korku 20 minut, był wypadek. Zderzyły się 2 auta. Jedno z nich wypadło z trasy, zaczęło się kręcić w kółko i uderzyło w drzewo zaczepiając srebrną audi. Na trening byłam spóźniona, więc szybko poszłam się przeprać i wbiegłam na salę. Dziewczyny nie ćwiczyły, a trener był bardzo zły. Nasza najlepsza atakująca właśnie uszkodziła kolano co wykluczyło ją z gry przez co najmniej 2 miesiące raz lepiej.
-Wiesz że jutro już wtorek?-spytała moja najlepsza przyjaciółka.
-Wiem bardzo się cieszę, że poznam Biało-Czerwonych.-odpowiedziałam.
-Ja również.-rzekła Niki.
Była 16.00 o 18.30 miałam spotkać się z Kamilem nie bardzo chciało mi się na to spotkanie, byłam strasznie zmęczona po treningu. Gdy odwiozłam Nikolę do domu  pojechałam się przebrać . Wzięłam zimny prysznic i zrobiłam makijaż, ponieważ rano nie miało na to czasu. Miałam iść na kolację w restauracji więc ubrałam na siebie fioletową dopasowaną idealnie do swojego ciała sukienkę bez ramion i czarne baleriny. O 18.30 Kamil czekał już pod moim domem.
-Pięknie wyglądasz Kotek-rzucił na powitanie Kamil.
-Dziękuje.-grzecznie odpowiedziałam i pocałowałam Kamila w policzek po czym pojechaliśmy do reustauracji.
______________________________________________________________________________
Szczęśliwego Nowego Roku:) Życzy Jotkaa.:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz